Opowiadanie

Sara była Poganką.

Albo dokładniej, to jej rodzice byli Poganami.

Mama powiedziała jej, że Poganie wierzą w Boga i Boginię.

Fajnie, pomyślała Sara, ale to niczego tak naprawdę nie wyjaśnia.

Sara chodziła na spotkania wraz ze swoimi rodzicami, ponieważ tylko to znała.

Co miesiąc, podczas pełni Księżyca, mama, tata i Sara szli do lasu i spotykali się z innymi ludźmi.

Wszyscy przebierali się w szaty, tańczyli, śpiewali i rozmawiali.

Jej ulubioną częścią tych "Kręgów", jak nazywał je Tata, były ciasteczka, które dostawało się pod koniec.

Większości rzeczy, które się wtedy działy, Sara nie rozumiała.

Sara naprawdę lubiła opowiadania.

Czasami mężczyzna z rogami albo pani z kwiatami wstawali i opowiadali najlepsze opowiadania. Mówili o mężczyźnie, który przyjaźnił się z wszystkimi zwierzętami albo o pani, która troszczyła się o wszystkie rośliny.

Sara zastanawiała się, jakby to było, móc rozmawiać ze wszystkimi roślinami, jak ta pani.

Pewnego dnia, kiedy Sara bawiła się na zewnątrz, położyła się w trawie, by odpocząć.

Zaczęła marzyć o rozmawianiu z drzewami i trawą.

Nasłuchiwała z całej siły. Wiatr szeleścił w liściach a trawa była cicha i pełna szeptów. Te dzwięki sprawiały jej przyjemność. Zamknęła oczy, by móc lepiej słuchać.

Sara odkryła, że nasłuchiwanie ją męczyło. Poczuła się bardzo senna.

Wtem zorientowała się, że słyszy kogoś przechodzącego obok.

Otwarła oczy i zobaczyła kobietę w zielonej sukni, która na nią spoglądała.

Kobieta uśmiechnęła się do niej i powiedziała:

– Cześć, Saro. Nie mogłam się doczekać spotkania z tobą.

Sara spytała:

– Czy ja cię znam?

Kobieta odparła:

– Powinnaś. Ja jestem Rhiannon. To ja jestem Panią, która rozmawia z roślinami.

Sara poczuła się zaskoczona. Powiedziała:

– Nie wiedziałam, że jesteś prawdziwą osobą.

– Ale dużo o mnie myślisz. Oczywiście że jestem prawdziwa.

Sara zrobiła kwaśną minę.

– Nie chodzi mi o wierzenie w udawanie jak w zabawie, tylko o życie na Ziemi jak wszyscy inni.

Rhiannon roześmiała się.

– Droga Saro, ja jestem Ziemią i wszystkim, co na niej rośnie. To moje ciało. Istnieję, ponieważ twoi rodzice i ich przyjaciele we mnie wierzą.

Sara zastanowiła się przez chwilkę.

– Więc to ty jesteś tą Matką Ziemią o której wszyscy mówią?

– Zgadza się – odrzekła Rhiannon. – Ja jestem życiem roślin. A ponieważ rośliny zasilają glebę i w zamian otrzymują z niej pokarm, jestem również Ziemią.

– Dlaczego tu jesteś? – spytała Sara.

– Chciałaś rozmawiać z roślinami, a ponieważ to ja nimi jestem, przyszłam z tobą porozmawiać. Co chciałabyś wiedzieć?

– Mama i tata należą do takiego klubu. Wygląda to nieźle, ale nie rozumiem nic z tego, co robią! Czuję się strasznie zmieszana.

– Zobaczmy, może potrafię pomóc. Po pierwsze, twoja mama i tata nie należą do klubu, ale do religii.

– A co to?

– Religia to grupa ludzi, którzy wierzą w te same rzeczy. Spotykają się razem i wyrażają swoją wiarę w grupie, podnosząc się nawzajem na duchu. Twoja mama i tata są Wiccanami. Inni ludzie nazywają ich Czarownicami.

– Jak Baba Jaga? (przypis 1)

– Nie – roześmiała się Pani – nie chodzi o te czarownice. Czarownica to osoba, która uważa naturę za coś, co żyje. Szanuje zatem Naturę i wszystkie jej stworzenia. Stara się też nie wyrządzać krzywdy Naturze ani nikomu innemu.

– To dlatego segregujemy śmieci? – spytała Sara.

– Tak. Segregacja śmieci i recykling pomagają Naturze, bo dzięki nim nie obciąża się Ziemi bardziej, niż może sobie ona poradzić. Ziemia, opiekując się wszystkimi ludźmi na planecie, ma już dość do roboty.

– A po co przejmować się roślinami i zwierzętami? Przecież chyba zawsze tu będą? – zdziwiła się Sara.

Rhiannon posmutniała.

– Nie, nie będą. Wszystko umiera, Saro. Ludzie pogarszają sprawę, bo zabijają bez zwracania uwagi na skutki. Odkąd ludzie zaczęli na ziemi dominować, wiele rzeczy umarło i już nigdy nie wróci.

Dlatego prawie wszyscy Wiccanie próbują troszczyć się o Naturę. Lata może mi zająć próba pozbycia się porzuconego na ziemi kawałka papieru, ale ludzie poradzą sobie z nim w kilka dni. Jeśli pomyślisz, ile papierków wyrzuca się na ziemię codziennie, zrozumiesz, jak ciężka jest moja praca.

– O co w takim razie chodzi z tym całym śpiewaniem? – spytała Sara.

– W ten sposób Wiccanie i Poganie okazują swój szacunek. Oprócz tego, że mi pomagają, wyrażają swoją miłość do mnie spotykając się i mówiąc, że mnie kochają.

Wyobraź sobie co by było, gdyby twoja mama i tata zapewniali ci dom, kupowali ci ubrania, jedzenie, i w ogóle o ciebie dbali, ale nigdy nie mówili "Kocham cię". Czy sądziłabyś, że im na tobie zależy?

– No chyba nie – niechętnie odparła Sara.

– Trzeba pomagać ludziom, których kochasz. Ale ważne jest też, żeby często im mówić o swojej miłości.

– Ale jak mówisz im, że też ich kochasz?

– Okazuję im to przez wyrastanie kwiatów, drzew i jedzenia, ale mówię im o tym przez moją Kapłankę.

– To ta pani z koroną z kwiatów?

– Bardzo dobrze, Saro! Właśnie ona. Ona mnie na tych spotkaniach przedstawia i mówi moim ludziom, że się o nich troszczę. Naprawdę wszystkich kocham. Nawet tych ludzi, którzy we mnie nie wierzą, albo którzy wydają się nienawidzić Ziemi.

– Dlaczego kochasz tych ludzi? Nie obchodziłby mnie chyba ktoś, kto by mnie bił.

– Ja jestem Matką wszystkich. Twoja mama zawsze cię będzie kochać, nawet jeśli się na nią zezłościsz. Nie zawsze będzie cię lubić, ale zawsze będzie cię kochać.

Sara zastanowiła się przez chwilę. Mogła zrozumieć różnicę między lubieniem i kochaniem kogoś. Z trudem zrozumiała, co powiedziała jej Zielona Pani.

– Moja mama kocha też mojego tatę. Jeśli ty jesteś Mamą, czy jest Tata?

Rhiannon roześmiała się.

– Tak. Mój mąż nazywa się Herne. Bardzo go kocham, ale strasznie za nim tęsknię.

– Tęsknisz za nim? Czy nie ma go z tobą?

– Tylko czasami. Teraz jest lato, więc on śpi. Tak samo ja śpię w zimie. Jest ze mną na wiosnę i jesień. Przez resztę czasu przebywamy osobno.

– Dlaczego?

– Jestem Matką wszystkich i opiekuję się rzeczami, które rosną. Moimi porami roku są więc wiosna i lato, kiedy wszystko rośnie. Gdy nadchodzi jesień, wszystko zaczyna usypiać, a w zimie nic nie rośnie. Ponieważ jestem Ziemią, śpię jak Ziemia. Rozumiesz?

– Tak. Już lepiej. Czy musisz teraz iść?

– Tak, muszę. Ale wrócę; kiedy tylko będziesz chciała ze mną porozmawiać. Musisz tylko zamknąć oczy i o mnie pomyśleć. Zawsze z tobą będę, nawet kiedy nie będziesz mogła mnie zobaczyć.

– Dziękuję.

– Proszę bardzo, Saro. Chcę pomóc ci zrozumieć. Jeśli kiedykolwiek będziesz mieć pytania, zapytaj. Nawet jeśli nie będziesz ze mną rozmawiać jak teraz, i tak cię usłyszę i odpowiem. Ale musisz nasłuchiwać mojej odpowiedzi. Będzie to jak cichy głosik albo uczucie głęboko wewnątrz ciebie. Gdybyś wciąż potrzebowała pomoc, poproś swoich rodziców, albo Kapłana czy Kapłankę. Może mnie nawet zobaczysz, kiedy rodzice następnym razem zabiorą cię do Kręgu.

– Oj, mam nadzieję.

– Więc wszystko, co trzeba zrobić, to uwierzyć. Wiedz, że możesz mnie zobaczyć, a będziesz mogła to zrobić. A teraz się obudzisz, ale zapamiętasz wszystko. Możesz o tym porozmawiać z rodzicami albo ich przyjaciółmi, ale bądź ostrożna, jeśli chcesz opowiedzieć o tym komuś innemu. Ludzie mogą ci nie uwierzyć. Chcę, żebyś była szczęśliwa, więc rób, co chcesz. Ale nie skrzywdź nikogo. I zawsze pamiętaj, że cię kocham.

Sara obudziła się. Nie wiedziała, że spała, ale była bardzo szczęśliwa.

Spojrzała tam, gdzie widziała Zieloną Panią i przez chwilę czuła, że Ona wciąż tam była. Poczuła, jak wewnątrz niej urosło ciepło, co przypomniało jej sen. Sara była bardzo szczęśliwa.

Sara podskoczyła i pobiegła do domu. Powiedziała swojej mamie, że ją kocha.

Omówienie rozdziału

To jeden z pierwszych rozdziałów, które należy przeczytać dziecku. Bogini występuje we wszystkich kolejnych opowiadaniach. Ten i następny rozdział (Herne) mają ich przedstawić twojemu dziecku.

Rozdział ten zakłada, że twoje dziecko nie wie nic o Wicca, Kręgach, Pani i Panu, albo metafizyce. Jeśli już coś wie o podstawach, możesz zechcieć przeskoczyć ten rozdział. Jednak możesz też odkryć że twoje dziecko nie rozumie wszystkiego tak dobrze, jak ci się wydaje. Użyj więc własnego wyczucia.

W tej historii porusza się wiele spraw. Oto kilka rzeczy, które można omówić:

  1. Kim jest Zielona Pani?
  2. Kim są Wiccanie?
  3. Co to jest religia?
  4. Kim jest pani w koronie z kwiatów?
  5. Kim jest mężczyzna z rogami?
  6. Kiedy Ziemia śpi?
  7. Co robi Zielona Pani?
  8. Dlaczego Sara nazywa Rhiannon "Zieloną Panią"?
  9. Co mogłoby sprawić, że Rhiannon przestanie cię kochać? Co może sprawić, że przestanie cię lubić?
  10. Czy czarownice z bajek to takie same postacie jak Wiccanie?
  11. Czy Rhiannon ma męża? Kim on jest?

Część z tych pytań może się okazać za trudna dla twojego dziecka. Jeśli tak będzie, nie martw się. Wiele tematów powtarza się przez cały zestaw opowiadań.

Nie trzeba podkreślać aspektów dotyczących zanieczyszczenia środowiska i dbania o nie. Później będzie inny rozdział, w którym tematy te zostaną omówione lepiej. Wspomniano tutaj o tym tylko po to, żeby skierować dziecko na ten tor myślenia.

Być może warto coś zrobić wraz z dzieckiem. Każda z poniższych propozycji nadaje się dla dziecka o odpowiednim temperamencie. Ty najlepiej określisz zdolności twojego dziecka. Te projekty to tylko narzędzie do nauki, jak wszystko inne.

Jak zwykle spędzaj czas ze swoim dzieckiem. Kiedy to piszę, moja córka chce, żebym się z nią pobawił. Poświęcam więc na to czas.

Najważniejsze jest okazywanie swojemu dziecku miłości. Trzeba mu to mówić, ale równie konieczne jest okazywanie tego.

Uwagi od tłumaczki

1) W oryginale "Jak te na Halloween?" Halloween to święto obchodzone w krajach anglosaskich 31 października. Tradycyjnie jest to noc duchów i czarownic, kiedy dzieci przebierają się w kostiumy niesamowitych stworów i obchodzą sąsiednie domy, pukając w drzwi i wołając "Cukierek albo psikus!". Gospodarz ma obowiązek poczęstować czymś gości, albo zostanie mu spłatany figiel.

Patrz też


Copyright © 2023 Katarzyna "_3Jane" Olszewska
Powered by Cryogen
Theme based on Lotus by KingMob